20 sty 2014

You don't have to be crazy to want to learn Icelandic, but it helps.


Tyle miesięcy do wyjazdu, myślałam. Liznę trochę języka, myślałam. Och, zabawnie będzie się uczyć czegoś tak kompletnie innego, myślałam. W pięć miesięcy, to ho ho, myślałam...
Znalazłam kurs on-line. Æ,æ,æ!
Ok. Mam plan minimum. W ciągu najbliższych pięciu miesięcy chcę się przynajmniej nauczyć wymawiać nazwy miejsc, które planuję odwiedzić. Wystarczy. Takk.
Akcent w języku islandzkim pada zawsze na pierwszą sylabę wyrazu. W alfabecie nie ma liter: c, w, z. Jest za to kilka dla nas nietypowych: ð, þ, æ, ö.

Wymowa? Proszę:
Samogłoski:

á - wymawiamy jak 'au',
é - jak 'je',
í oraz ý - wymawiamy jak 'i',
i oraz y - jak 'y',
ó - jak 'ou',
ú - jak 'u',
za to wymowa zwykłego u jest zbliżona do czegoś pomiędzy 'u' a 'i' (usta jak do 'u' a wymawiamy 'i'), jak w angielskim 'cute'.
Spółgłoski:
ð - między 'd' a 'w' (dźwięcznie; usta jak do 'd' a wymawiamy 'w'), jak w angielskim "the",
þ - między 't' a 'f' (bezdźwięcznie; usta jak do 't' a wymawiamy 'f'), jak w angielskim   "cathedra",
æ - 'aj',
ö - między 'u' a 'e' (usta jak do 'u' a wymawiamy 'e').
To nie wszystko. Najlepsze są dwugłoski i "zlepki" literowe, czytane KOMPLETNIE inaczej, niż by się można spodziewać: au - 'öj' (usta jak do 'u' a wymawiamy 'e' + następujące po tym 'j'),  ll - 'dl', fn - 'bn', fl - 'bl', rn - 'dn'. (*)

(*) źródło:  http://www.iceland.pl


Złożone dość? To trzeba usłyszeć.

  

.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz